![]() |
![]() |
Z okien mojego mieszkania widać dziedziniec gimnazjum, zamieniony na parking przy krytym basenie. Ruch na parkingu jest dość duży. Ludzie przyjeżdżają, odjeżdżają, nieraz zdarza się autokar, przywożący większą grupę amatorów wodnych atrakcji, dużo ludzi przychodzi pieszo.
Pływalnia czynna jest od bladego świtu do późnego wieczora, i chyba w godzinach jej otwarcia nie ma takich momentów, w których na basenie nie byłoby nikogo. To miejsce żyje pełnią życia i bardzo dobrze...
ANDRZEJ RODYS
(19843)
![]() "... Tu jest wszystko, a nawet i więcej ..."
Andrzej Rodys
Panegiryk na cześć mojej ulicy
Przecież kocham i Piwną i Rynek,
Marszałkowską, stary Nowy Świat, dla Francuskiej także mam sentyment i to tak już niezmiennie, od lat... Przecież miła mi też Czerniakowska, gdzie ferajna się brała za łby, no i Gnojna, gdzie był bal u Joska... Och, wymienić wszystkie, trudno by... Nade wszystko wszak wielbię Conrada, gdzie zamieszkać zdarzyło się mi, to ulica, że "mucha nie siada", w niej bezspornie "to coś" mocno tkwi... Tu się mieszka jak w rajskim ogrodzie, bo przed laty tu był wielki sad, pachną drzewa, od święta i co dzień, a jak pachną ...? Czy ktoś by to zgadł ...? Tu jest wszystko, a nawet i więcej: dwa markety i kościół i bank, szkoły, poczta, plac zabaw dziecięcych, pętla, cmentarz i basen i park ...
Że w Potoku woda trochę brudna,
i że hałas od ulicy dźga, to nie ważne, bo aura tu cudna, no i wszystko prawie "na sto dwa" Wszystko śmieje się tutaj do ciebie, nawet kaczki, co ich tu jest moc, nawet sroki skrzeczące na drzewie, nawet księżyc w Chomiczowską noc ... Ja nie pragnę już żadnych Broadway'ów, ani żadnych deptaków wśród palm, tu chcę zostać do końca mych dziejów, tu do końca przetańczyć mój bal ... Sławnych ulic jest w świecie plejada, dla mnie jednak ciągle wiedzie prym, ta niewielka ulica Conrada, gdzie też osiadł, być może, Lord Jim ... do "naszej Chomiczówki" przysłał Autor dla "naszej Chomiczówki" recytuje autor
(39501)
![]() REFLEKSJE HISTORYCZNE przy oknie
1
![]() ![]() ![]() ![]()
![]() DAWNO i całkiem NIEDAWNO temu ![]() SYRENIE GAWĘDY i inne poezje warszawskie
"... Wędrujemy z poetą po prawobrzeżnej Pradze, Starym Mieście, małej, ukochanej Ojczyźnie autora - Żoliborzu i Bielanach, wspominamy historię miasta opisaną barwnie i z nutką nostalgii w poemacie w czterech aktach "Tetralogia Warszawska"...
To miasto powoli staje się światową metropolią, najeżoną wieżowcami, pełną aluminium, szkła, fast-foodów, hipermarketów, salonów, krzykliwych reklam... Paryżanin, Londyńczyk, Nowojorczyk czują się w tym miejscu jak u siebie, swojsko... A gdzie stara Warszawa, z jej niepowtarzalną atmosferą? Aby jej zasmakować warto udać się z Andrzejem Rodysem, jednym z ostatnich warszawskich poetów z "fasonem i szykiem", na spacer po tutejszych zaułkach, ulicach, placach, zadumać nad ich historią, posłuchać "Syrenich gawęd"".
(Piotr Stanisław Król)
redaktor naczelny kwartalnika kulturalnego SEKRETY ŻARU Wiersze:
1
![]() ![]() ![]() ![]()
Wiersze pochodzą z tomika "Syrenie gawędy i inne poezje warszawskie", Andrzej Rodys, Warszawa 2008, ISBN 978-83-922936-3-7
-----------------------------------------------------------------------------------
![]() |
||
UWAGA: Ta strona używa plików cookies. Zapoznaj się z instrukcją obsługi swojej przeglądarki internetowej.
|
||